nawałnice
27 lipca 2023, 15:25
Z rana wszystko jest przysłonięte. Rodzi się silny lęk. Zostaję oderwana od ciała, od tego co się dzieje, od rzeczywistości. Czym jest więc moja rzeczywistość? Najpierw strachem i lękiem. Silny ból głowy, brzucha, okolice serca. Odrętwienie ciała. Trzeba wstać...przedłużam tę czynność, nie rozumiejąc ani nie czując już nic. Przytyka mi uszy, widzę ból istnienia. Jestem nim. Diany serce się schowało, skurczyło, jest zgniłe, posiniaczone. Jak więc trafić do Siebie? Jak więc trafić do Siebie?
Przecież było tak odkąd pamiętam. Zaczynam obserwację stanu...ciała...by zobaczyć i się wyzwolić. Widzę całościowo czerń. Gdzie są moje pragnienia i moja Dusza? Wszystko pędzi, nie potrafi się zatrzymać..
Jak mam to wyrazić? Co mówić? Skurczone serce, ledwo oddycham, schodzi silny ból głowy.
Wychodzę z domu, lekko wróciłam do siebie, lecz gdy widzę trawę krzewy drzewa - są oddalone. Zamazane. Pojawia się pytanie/myśl...: czy rzeczywiście dużo ludzi tak cierpi? Jeśli to prawda...żyjemy zakłamaniem. W dużym cierpieniu.
Dodaj komentarz